Słońce, Agnieszka, Ciocia i Tata – wszyscy dla Julii
Tego dnia na Długiej Polanie akurat świeciło słońce, co nie zawsze było faktem w ostatnich dniach i tygodniach. Tego dnia wiatr był umiarkowany i stabilny, niezmiennie z kierunku zachodniego. Warunki wiatrowe idealne do tego, aby flagi, które wywiesiliśmy, rozwijały się i były czytelne. Wśród nich także flaga ze zdjęciem Krzysztofa „Leona” Leonowicza – naszego Przyjaciela, nagle zmarłego 1 września ub. r. Jego pamięci poświęciliśmy te zawody, stąd ich podwójna nazwa: Rodzinny slalom gigant dla Julii. Memoriał Krzysztofa Leonowicza.
Zawody służyły zebraniu środków na rehabilitację Julii Koch. Na liście startowej było zapisanych 186 zawodników, na starcie stanęło ok. 150. Najlepszy czas wśród kobiet/ dziewczynek uzyskała Agnieszka Leonowicz (00:27:46), zaś wśród mężczyzn/ chłopców – Michał Macheta (00:25:09). W klasyfikacji drużynowej zwyciężyła Rodzina Leonowiczów (540 punktów). Pierwszą nagrodę w konkursie na najlepsze przebranie Jury, w składzie: Anna Jelonek, Agnieszka Pikulska i Beata Zuba, przyznało Ninie Starzyk, która wystąpiła w stroju Eko-Renifera.
Byli z nami p. Łukasz Koch – Tata Julii i p. Monika Koch – Ciocia Julii. Pan Łukasz, mówiąc o forsownej rehabilitacji Julii, porównał jej ciężką pracę do cyklu przygotowań sportowca do Igrzysk Olimpijskich. Trafne porównanie.
Była też z nami Agnieszka Pikulska, której pomagaliśmy w 2022 r. Dwa lata temu była bardzo cierpiąca, potem stan jej zdrowia stopniowo polepszał się i tak jest do dziś. Gdy widzieliśmy Agnieszkę ostatni raz, w czerwcu ub. r., już wtedy byliśmy pod wrażeniem postępów, jakie zrobiła. A wczoraj nasza była podopieczna wzięła udział w gigancie na rzecz Julii. Gdyśmy na to patrzyli, serca nam rosły. I wiemy, bośmy razem zjedli beczkę soli, że Leon też byłby z tego wielce rad.
Julii życzymy wytrwałości. Niech przykład Agnieszki natchnie ją dobrą myślą!