Powrót do aktualności

Na Magurce zimno, ale w sercu ciepło

Nie zawsze świeci słońce, chociaż na naszych imprezach – dziwnym trafem – świeci prawie zawsze. Tym razem był wyjątek. Na Magurce Wilkowickiej od rana mgła przechodząca w lekki deszcz. W najbliższej okolicy tu i tam deszcz, niekiedy ulewny. Prognozy pogody mało zachęcające.

To, że w tych warunkach stawiło się na starcie 92 osób (zarejestrowanych było 95), graniczy z cudem. Ci, którzy się stawili, okazali hart ducha, tym bardziej, że wielu z nich nie poprzestało na jednym podjeździe, lecz zrobiło to dwa razy lub więcej. A najwytrwalsi – Krzysztof Bożek i Piotr Jakubiec – aż dziewięć razy. Ci dwaj kolarze pokonali w sobotę, 6 września, przewyższenie blisko 3.600 m – szacunek.

Statystyki znajdziecie tu: . Do nich dodajmy tylko, że najmłodszy uczestnik challenge’u miał 3 lata, najstarszy – 69 lat. A także że wypracowaliśmy dla Gabriela i Jakuba, wespół ze sponsorami i darczyńcami, niebagatelną kwotę 56 tys. PLN.

Było wilgotno, zimno i pochmurno, ale nie było ponuro. Grzał nas szczytny cel, a gdyby tego było komuś mało, to zagrzewał do walki Robert Makłowicz swoimi, jakże charakterystycznymi, a wcześniej nagranymi, komentarzami. Na krótko odwiedził nas Gabriel Olech ze swoim Tatą. Był z nami Przemysław Niemiec, który wcześniej poprowadził dla chętnych coffee ride po okolicy.

Fot.: Dominika Rakszewska, Stanisław Kwieciński, Jerzy Szymula i Maciej Zych

Powrót do aktualności

Wesprzyj beneficjentów

Wpłacam