W Sylwestra pobiegliśmy dla Julii
Naszą beneficjentką na rok 2024 jest Julia Koch – piszemy o niej tutaj. W ostatni dzień roku 2023 była w Krakowie piękna, zgoła nie zimowa, pogoda. Z Małego Rynku o godz. 12:00 wystartował bardzo liczny korowód biegaczy-przebierańców, bo taki jest zwyczaj, że uczestnicy Krakowskiego Biegu Sylwestrowego przywdziewają na ten bieg najdziwniejsze, a często nader zabawne, stroje.
Nasza ekipa nie wystąpiła w przebraniach, jeśli nie liczyć koszulek z napisem „Biegnę dla Julii”. Mieliśmy ze sobą także transparent z podobnym napisem. Jak co roku, także teraz obwieściliśmy Urbi et Orbi, że ciągle jesteśmy. W ten sposób anonsujemy, że oto niedługo zaczniemy cykl imprez na rzecz naszego beneficjenta – tu dla Julii.
Biegliśmy w składzie: Maria Bernert, Filip Bruchnalski, Jacek Englisz, Maciej Guja, Michał Guja, Krzysztof Graczyk, Roman Graczyk, Oliwier Hyla, Mateusz Janicki, Bartłomiej Kędra, Karolina Kolary, Piotr Langier, Wojciech Marcinek, Maciej Zakrzewski, Joanna Zola, Piotr Zola, NN i Karol Życzkowski.
NN to młody mężczyzna, na zdjęciu wykonanym przed kościołem św. Wojciecha usytuowany za plecami Karola Życzkowskiego. Jeśli ktoś się rozpozna na tym zdjęciu, niech się zgłosi, uzupełnimy informacje o składzie ekipy. Tak czy inaczej NN-owi bardzo dziękujemy za obecność.
Kilku kolegów wysforowało się do przodu, uzyskując czas ok. 55 minut. Trzon ekipy, z Krzysztofem i z transparentem „Biegniemy dla Julii”, pokonał 10-kilometrową trasę w czasie ok. 1 godz. 12 minut.
Biegliśmy niespiesznie, radośnie (jak to w Sylwestra) i z nadzieją, że w 2024 roku uda się nam efektywnie pomóc Julce.
Pierwszą do tego okazją będzie slalom gigant, już 20 stycznia br. na Długiej Polanie w Nowym Targu.